Home
Muffinki
czwartek, 23 czerwca 2011 / 2 Comments
Muffinki marchewkowe
Chillout na balkonie z książką i muffinkami vol. 2 :)
Jeżeli mamy tylko jeden rodzaj cukru, to spokojnie możemy na nim pozostać.
Zaczynamy od nadzienia:
Serek podgrzewamy na kuchence i rozpuszczamy w nim cukier (1/4 szklanki), dodajemy kilka kropli esencji waniliowej i odstawiamy.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C.
Marchewkę obieramy i ścieramy na małych oczkach tartki.
W dużej misce mieszamy suche składniki:mąkę, cukier, przyprawę, sodę, proszek i sól.
W drugiej misce - mokre: jajka,wodę, oliwę (możemy wymieszać wszystko mikserem).
Mokre składniki wlewamy do suchych i teraz już łyżką mieszamy do momentu, aż masa stanie się jednolita. Dodajemy startą marchewkę i mieszamy.
Wlewamy do foremek porcjami - łyżka ciasta, łyżka serka, łyżka ciasta. Starajcie się dokładnie wymierzyć sobie odpowiednią ilość, żeby nie wylewało się wam z foremek.
Pieczemy 20 min. Na koniec możemy posypać muffiny cukrem pudrem. A potem już tylko sama rozkosz....
A na koniec coś na poprawę humoru :)
Uwielbiam tego kota! Nawet mój Amona niektórych sztuczek tak nie potrafi. Polecam cały kanał opiekuna, codziennie płaczę ze śmiechu :D
A Amon, jaki jest, każdy widzi ;)
Jeżeli mamy tylko jeden rodzaj cukru, to spokojnie możemy na nim pozostać.
Zaczynamy od nadzienia:
Serek podgrzewamy na kuchence i rozpuszczamy w nim cukier (1/4 szklanki), dodajemy kilka kropli esencji waniliowej i odstawiamy.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C.
Marchewkę obieramy i ścieramy na małych oczkach tartki.
W dużej misce mieszamy suche składniki:mąkę, cukier, przyprawę, sodę, proszek i sól.
W drugiej misce - mokre: jajka,wodę, oliwę (możemy wymieszać wszystko mikserem).
Mokre składniki wlewamy do suchych i teraz już łyżką mieszamy do momentu, aż masa stanie się jednolita. Dodajemy startą marchewkę i mieszamy.
Wlewamy do foremek porcjami - łyżka ciasta, łyżka serka, łyżka ciasta. Starajcie się dokładnie wymierzyć sobie odpowiednią ilość, żeby nie wylewało się wam z foremek.
Pieczemy 20 min. Na koniec możemy posypać muffiny cukrem pudrem. A potem już tylko sama rozkosz....
A na koniec coś na poprawę humoru :)
Uwielbiam tego kota! Nawet mój Amona niektórych sztuczek tak nie potrafi. Polecam cały kanał opiekuna, codziennie płaczę ze śmiechu :D
A Amon, jaki jest, każdy widzi ;)
Related Posts
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
muffinki pyszności! Kociamber z klasą! Też mam takiego!
OdpowiedzUsuńPomysłowe Uwielbiam takie muffinki....
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.... nymuffin.blogspot.com