Home
Muffinki
niedziela, 11 listopada 2012 / 9 Comments
Muffinki tiramisu
Dla mnie weekendy zawsze są za krótkie. Nie rozumiem, jak można nie wiedzieć co zrobić z wolnym czasem, mam raczej w drugą stronę, za dużo tego co bym chciała, a za mało możliwości. Między innymi dlatego wpisy w tym miejscu pojawiają się stosunkowo rzadko. Dzisiaj jednak, dla wytrwałych czytelników będzie coś ekstra :) rewelacyjne tiramisu muffinki wg. receptury Marthy Steward, z moimi drobnymi zmianami. Wymagają trochę zaangażowania i czasu, ale warte są każdej poświęconej minuty :)
- piekarnik nagrzewamy do 160-170 st. C, formę wykładamy papilotkami,
- mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i solą,
- laskę wanilii przekrawamy na pół i nożem wydrążamy nasionka, które następnie razem z laską umieszczamy w garnuszku z mlekiem, całość podgrzewamy do pojawienia się bąbelków przy krawędzi, po czym zdejmujemy z palnika, usuwamy laskę wanilii i umieszczamy w garnuszku masło, dodajemy amaretto i mieszamy całość do połączenia się składników,
- miksujemy jajka, żółtka i cukier. Miseczkę z miksturą umieszczamy na garnuszku z gotującą się wodą i mieszamy do rozpuszczenia się cukru (ok. 6 min.), następnie jeszcze raz całość miksujemy do momentu, aż masa będzie puchata i jasno żółta (ok.15 min.),
- do masy z jajkami, w trzech partiach ostrożnie dosypujemy mieszankę z mąką i delikatnie mieszamy. Do całość dolewamy w dwóch partiach mieszankę z masłem i mieszamy,
- masę wylewamy do papilotek (ok 3/4 wysokości) i pieczemy 20 min. Wystawiamy do ostygnięcia.
- kawę zalewamy 1/3 szklanki ciepłej wody i dosypujemy łyżkę cukru pudru. Całość mieszamy i wylewamy na wierzch muffinek, odstawiamy do lodówki na ok. 30 min.
- serek mieszamy z cukrem pudrem i wyciskamy na ciasteczka. Posypujemy kakaem.
I tyle :)
Related Posts
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
żeby o tej godzinie tak kusić ... :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe, do zrobienia wkrótce:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńooo.... weszłam tu przypadkiem, ale tak patrze i patrze, i jak tu jest pięknie . . .
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką muffinkę! Piękną masz yashicę, gratuluję talentu :)
OdpowiedzUsuńPS: chciałam się już dawno zapytać, jakim obiektywem robisz zdjęcia? Bardzo mi się podobają :)
w którym momencie dodajesz amaretto?
OdpowiedzUsuńzrobiłam bez likieru, wyszły pyszne :)
dziękuję za przepis
likier dodaje do mokrych składników (garnuszka z mlekiem):)
UsuńMalujesz, tworzysz piękne fotografie, pieczesz pyszności :)
OdpowiedzUsuńSposób, w jaki pokazujesz świat, jest niezwykły, bliski mojej duszy :)
A do tego jesteś piękną kobietą :)
Cieszę się, że znalazłam Twój blog :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :)